Close the door, throw the key...

wtorek, 9 października 2012

Rozdział 39

- Stand up, bejbeczko!- obudził mnie zacny, poranny głos Harry'ego.
- Spadaj- mruknęłam w poduszkę i nakryłam się kołdrą.
- Nie ma tak dobrze!- krzyknął i pociągnął za brzeg materiału, który już po chwili znalazł się na podłodze- El już dawno wstała. Nie jest takim śpiochem.
- STYLES!!! Ogarnij downa, ja chcę spać!- wydarłam się na niego.
- Wiesz... Opowiem ci niesamowicie ciekawą historię. Bo widzisz... Ja także chciałem spać, ale Liam wpakował mi się do pokoju i oznajmił, iż jeżeli zaraz nie wstanę, będzie ze mną źle!!! A potem powiedział, że mam cię obudzić, bo ZABIERZE MI WSZYSTKIE TWIXY!!! Czy ty to rozumiesz?! Todos! Alle! Tutti! WSZYŚCIUTEŃKIE!!!- wyjaśnił na jednym wdechu.
Westchnęłam głęboko i od niechcenia podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Niech ci będzie- burknęłam- Ale teraz...Wypad z mojego pokoju! JUŻ!
- A czy możesz tak, jak ja powiedzieć to w innych językach?- zapytał, wyraźnie chcąc mnie zdenerwować.
- NIE!!!- wypchnęłam go za drzwi i trzasnęłam nimi.
Stanęłam na środku pokoju i stałam tak jakieś cztery minuty. Gdy się skapnęłam, co robię zaczęłam się śmiać, a potem to już brechtałam się jak jakiś skończony idiota. Po jakimś czasie jednak się uspokoiłam i poszłam do łazienki się ogarnąć. Wzięłam prysznic, uczesałam włosy, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się, po czym zeszłam na dół.
Przy stole siedział Liam z laptopem na kolanach, Zayn, Niall, Louis, Harry i Eleanor. Przywitałam się z nimi i również zajęłam miejsce, aby móc skonsumować śniadanie.
- Jakie plany na najbliższy czas?- zapytałam, połykając sok pomarańczowy.
- Wstać, przeżyć, iść spać- oznajmił znudzony Louis. 
- Jeżeli chcesz- zaczął Niall- możemy jechać do Irlandii...
TA! Irlandia... Jak cudownie to brzmi. Ale nie wiem, czy perspektywa poznania mojej rodzicielki mi w pełni odpowiada, bo się po prostu boję.
-  Tak już? Teraz?- zapytałam.
- Nie teraz- odparł- Jutro.
- Tak o?! Bez niczego?- zdziwiłam się.
- Kwestia zakupienia biletów- wtrącił się Liam.
No to nieziemsko! A teraz UWAGA, UWAGA! Myślimy, Rose, myślimy! Czy chcesz jechać do swojej prawdziwej matki? Czy chcesz ją poznać? Tak, chcę! Ale boję się, jak zareaguje. A tak w ogóle, co mam jej powiedzieć: "Cześć! Jestem Rose, twoja córka. Gdy nie wiedziałam, że mnie urodziłaś, chodziłam z twoim synem... Mam dla ciebie kwiatki!". Tak... Z pewnością będzie zachwycona! I z pewnością nie zadzwoni do ośrodka psychiatrycznego, aby zgłosić mój przypadek!
- Jasne, możemy jechać- powiedziałam po chwili.
Czy ja się w ogóle słyszę? Matko Boska! Czemu moje życie musi być takie poplątane?
Na twarzy Nialla automatycznie pojawił się uśmiech.
- Mama się ucieszy- powiedział.
Ta, jasne! Zdziwi- of course! Ale ucieszy? Nie powiedziałabym!
Po zakończeniu tej jakże inteligentnej i niesamowicie rozwiniętej konwersacji, El oznajmiła, że idzie do domu, bo znowu wyjeżdża gdzieś z rodzicami. 
- Pa! Trzymaj się, młoda- przytuliła mnie na pożegnanie- Wracam dopiero za tydzień. Wytrzymasz?
- Jakoś- uśmiechnęłam się.
I wyszła, zostawiając mnie samą z tymi debilami, którzy właśnie tańczyli Gangam Style.
- Idioci- mruknęłam pod nosem.
- Co? Słyszałem!- odezwał się Zayn.
- Przepraszam, że uraziłam twoje ego, nazywając cię idiotą- powiedziałam.
- Spoko- odparł.
- No... Myślałam, że już o tym wiesz- dodałam po chwili.
- Jeszcze raz nazwiesz mnie "idiotą", a zginiesz na miejscu i nie będzie nawet co zbierać!- zagroził.
- Ta, jasne- burknęłam.
On uniósł jedną brew i rzucił się na mnie, zaczynając mnie łaskotać. Po kilku sekundach dołączyła się reszta chłopaków i byłam osaczona, jednak gdy zagroziłam, że zadzwonię na policję, się uspokoili.
Reszta przedpołudnia zeszła w sumie na niczym. Nie robiliśmy niczego ciekawego. Coś tam pogadaliśmy, powygłupialiśmy się, pośmialiśmy się.
- Idę się spakować- oznajmiłam, gdy Zayn zaczął okładać Louisa MOJĄ szczotką do włosów, którą nie wiem skąd wziął.
Polazłam na górę, zdjęłam walizkę z szafy i przez ponad godzinę wrzucałam do niej i wyciągałam z niej przeróżne ubrania i gadżety.
- Gotowa?- w moim pokoju pojawił się Nialler z jakimiś gaciami na głowie- O siódmej samolot.
- Gotowa. Co ty masz na...
- Spodnie- wzruszył ramionami i zrzucił je, poprawiając włosy, po czym wyszedł.
Cóż... Można i tak!
***
Wybiła godzina 22:00. Stwierdziłam, że pójdę spać, bo jutro trzeba wstać wcześnie, żeby zdążyć na lotnisko. Poszłam oczywiście do łazienki, umyłam się, przebrałam w piżamę i leżąc już w łóżeczku, nastawiłam budzik na 4:00.
***
W moim pokoju rozległo się dość donośne "kukurykanie", czyli dźwięk mojego fenomenalnego budzika w telefonie. Otworzyłam oczy, nacisnęłam jakiś przycisk na komórce i wygramoliłam się z wygodnego łóżeczka. Ogarnęłam fejsa i ubrałam się w przygotowany wczoraj zestaw, po czym zeszłam na dół.
W kuchni siedział już ubrany Niall i wżerał tosty. Dołączyłam do niego i po dwudziestu minutach byliśmy prawie gotowi do wyjścia. Sprawdziłam jeszcze raz bagaż, założyłam buty, dopiłam kawę i wyszliśmy. Na podjeździe czekała na nas zamówiona przez niego taksówka.
________________________________________________________________________
Hello! What's up?
No... Mamy "nieziemski" rozdział 39, a co to oznacza??? Że już prawie 40!!! Cieszycie się? No to super, bo ja też!
A co chcę wam powiedzieć?
Muszę się wam pochwalić, bo laptop został naprawiony, jednakże nie mam jeszcze GG i w najbliższym czasie postaram się je znowu ściągnąć, więc jak już będę miała- dam znać. 
Dzięki za wszystko, kocham was i wgl. jesteście genialni!
ZAPRASZAM NA MOJEGO DRUGIEGO BLOGA z Agniesią <33333 Wbijajcie, obserwujcie, komentujcie i róbcie co tam sobie chcecie!!!
Następny rozdział, jak będzie... Nie wiem... 10 komentarzy?
Lovciam was!!!
 Aha... I takie pytanko: Jest ktoś z was z Małopolski?
Kocia3ek



11 komentarzy:

  1. Ja nie jestem z tego województwa... ^^
    A rozdział cudowny! Genialny! I wszystkie synonimy do tego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh... Dzięki... Dzisiaj czytałam twojego bloga i jest zajebiaszczy <33333

      Usuń
  2. Niestety nie jestem z tego województwa.
    Rozdział jest super... Jestem ciekawa jak im wypadnie ten wypad do Irlandii.Więc czekam na kolejny.:D

    OdpowiedzUsuń
  3. No niestety nie jestem z tego województwa. A rozdział extra jak zawsze z resztą. Lofciam :3 :*
    all-for-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne :3 Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział...
    Ja jestem z okolic Małopolski ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny! =3 ja niestety nie jestem z tego województwa ale jestem z wlkp a mianowicie z Leszna ;) może zna ktoś? ;D czzekam na nastepny roźdiał! see ya!

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jak zwykle świetny...
    A takie mam pytanie malutkie: Zrobisz spotkanie z czytelnikami?

    OdpowiedzUsuń