Close the door, throw the key...

sobota, 1 grudnia 2012

Rozdział 54

Automatycznie zerwaliśmy się z miejsc i pognaliśmy w stronę drzwi.
W korytarzu stał chłopak w ciemnoniebieskich spodniach i białym T-shircie. Miał "rozwaloną" fryzurę, podkrążone oczy, bladoróżowe usta i ślady łez na policzkach. Wszystko wskazywało na to, że zamiast się wysypiać, spędzał noce na płakaniu.
- Liaaaaaaaaam!- krzyknął Louis i rzucił się na przyjaciela.
Ten natomiast nic nie odpowiedział. Posłał mi może jedno spojrzenia i sprytnie wywinął się z uścisku Tomlinsona. Szybkim krokiem udał się na górę, przeskakując po dwa stopnie.
- Poczekaj!- wrzasnęłam za nim, ale nawet się nie odwrócił.
Popatrzyłam znacząco na każdego z moich towarzyszy i zaczęłam się zastanawiać, co mu się stało. A oni? Wyglądali, jakby zaraz mieli muchę połknąć! Normalnie, wargi na podłodze! Zgaduję, że ja wyglądałam podobnie, ale to i tak było dość komiczne. Mimo to, nie miałam ochoty się śmiać.
- Co... to... było...?- wydukał Niall.
- Nie wiem...- odpowiedziałam szybko i poszłam na górę.
Zapukałam do drzwi pokoju Liama. Nie usłyszałam żadnego "proszę" z jego strony, jednak postanowiłam wejść. ZAMKNIĘTE! Nie no, bez przesady! Liam Payne zamknął się na klucz!
- Liam!- wydarłam się- Otwórz drzwi!
Cisza... Spróbowałam jeszcze raz, kolejny, kolejny i kolejny... W końcu się poddałam i zeszłam z powrotem na dół. Weszłam do kuchni, gdzie siedzieli już chłopcy, Eleanor i moja mama.
- Co z nim?- spytał Zayn, podając mi szklankę wody.
- Dzięki- mruknęłam- Nie wiem już... Zamknął się w pokoju, nie chce mnie wpuścić.
- To ja spróbuję!- zaoferował Louis i już wstawał z miejsca.
- Jak Rose nie otworzył, to tobie też!- podsumowała El.
- No...- Lou przyznał jej rację- Może...
- Kurcze... Ale gdzie on mógł być? I co się tam mogło stać?- zaczął głośno zastanawiać się Harry.
- Nie wiem, ale to na pewno coś poważnego- stwierdziłam.
- Dajmy mu trochę czasu- zaproponował Niall.
***
Jak pomyśleliśmy, tak zrobiliśmy: daliśmy mu "trochę" czasu...
Minęły już cztery dni. Na początku nawet nie wychylał głowy za swojego pokoju, a teraz znika gdzieś na całe godziny, wymyka się w nocy. Już nie wiem, co jest gorsze! Nie odzywa się do nas, nie mówiąc już o jakimkolwiek innym sposobie kontaktowania się. Od jego przyjazdu widziałam go może 8 razy, ale i tak kończyło się to na jednym, tępym, pełnym smutku spojrzeniu.
***
- Gdzie Liam?- zapytał Harry, siadając obok mnie na sofie.
- Wyszedł ponad 4 godziny temu- wyjaśniłam.
- Znowu?
- Niestety- westchnęłam.
Usłyszeliśmy jakieś kroki na schodach i ujrzeliśmy Louisa.
- 20 tysięcy- mruknął.
- Co "20 tysięcy"?- zainteresowałam się.
- Prawie 20 tysięcy funtów zniknęło z naszego konta bankowego- uściślił.
- CO?!- Loczek zerwał się z miejsca i zaczął biegać dookoła stolika- GDZIE?! KIEDY?! JAK?! DWADZIEŚCIA?!
Lou kiwnął głową.
- STYLES, co się tak drzesz jak głupi?!- krzyknął Zayn ze swojego pokoju i już po chwili stał przed nami razem z Niallem.
Louis powiedział im o zaistniałej sytuacji, na co zareagowali podobnie jak Harry. Gdy się ogarnęli, do domu wszedł Liam. Popatrzyłam na niego i myślałam, że zemdleję.
- Jezu?! Co ci się stało?!- wrzasnęłam w panice.
Wyglądał strasznie; cała twarz we krwi, siniak w okolicach obojczyka i całe pokaleczone i podrapane ręce.
Wzruszył ramionami i jakby nigdy nic udał się na górę.
Poczułam, że kolana mi miękną.
- Widzieliście to?- zapytał Niall.
- Trudno nie widzieć- odpowiedziałam i pobiegłam do pokoju Liama. Tym razem nie zamknął się na klucz, więc nie miałam problemu z dostaniem się do środka. Nie było go jednak w pokoju. Znalazłam go dopiero w łazience, gdzie siedział na wannie i przecierał twarz lodowatym ręcznikiem.
- Kto ci to zrobił?- spytałam, kucając obok niego i chwytając jakąś ściereczkę.
Nie uzyskałam odpowiedzi.
- Mówię do ciebie, tak?!-uniosłam się, ale już po chwili się zreflektowałam- Przepraszam...
Zamoczyłam ścierkę w zimnej wodzie i podałam bratu, odbierając od niego brudny już ręcznik.
- Liam... Co się z tobą dzieje, człowieku?
- Nic- mruknął- Możesz mnie zostawić?
Eureka! Wreszcie się odezwał i zaszczycił mnie dźwiękiem swojego głosu! Radujmy się! Skaczmy do góry jak kangury!
- Mogę- odparłam i wyszłam.
***
Mijały kolejne dni... Właściwie, już ponad tydzień., a on codziennie wraca do domu z coraz to nowszymi ranami. W co on się do jasnej, ciasnej wpakował?
- Idę się przejść- oznajmiłam i założyłam buty.
- Czekaj, idę z tobą!- powiedział Harry.
Zgodziłam się i już po dwóch minutach staliśmy na chodniku przed ogrodzeniem naszego domu.
- Park?- zaproponował Loczek.
Kiwnęłam głową i razem skierowaliśmy się w jego stronę. Spacerowaliśmy w ciszy, dopiero, gdy usiedliśmy na ławce, zaczęliśmy rozmawiać.
- Nie mam już do niego siły- westchnęłam.
- Taak... A zawsze był tym najbardziej ogarniętym, oczytanym, najspokojniejszym i sprawiającym najmniej kłopotów- zaśmiał się Harry.
- Myślisz, że te pieniądze...?
- To jego sprawka?- dokończył za mnie- Nie wiem. Mam nadzieję, że nie, ale i tak mu ufam. I nawet, jeśli je zabrał musiał mieć poważny powód...
- Racja- zgodziłam się z nim.
Pogadaliśmy jeszcze przez chwilę i zdecydowaliśmy, że wrócimy już do domu. To, co zobaczyliśmy przed naszą furtką, zwaliło nas z nóg. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Ba! Nawet nie wiedziałam, co pomyśleć.
- Ee... Rose... Co tu robi policja?- spytał Styles, sprowadzając mnie na ziemię.
________________________________________________________________
Cześć! Nieźle się porobiło, co?!
Przepraszam za rozdział 53, bo naprawdę był nudny, muszę to przyznać, ale nie miałam co napisać.
Tym pięknym sposobem na blogu pojawił się rozdział nr 54, który także nie wyszedł mi zbyt genialnie, ale nic na to nie poradzę...
A jak tam samopoczucie w grudniu?
Moje jak najbardziej w porządku... :D Dobliście do 15000 wejść na bloga, co bardzo mnie ucieszyło.
Pozdrawiam moją najlepszą przyjaciółkę: Czekam na prezent mikołajkowy od ciebie, kotynieńku! :P
Kocham was!
*Następny rozdział po 11 komentarzach!
Kocia3ek

12 komentarzy:

  1. Siemkaaa
    Rozdział jest cudny, świetnie piszesz. Ciekawe jaką tajemnicę ukrywa przed wszystkimi Liam... Posiniaczony, pobity, nie odzywa się - to nie w jego stylu. Zawsze jest przecież takim Daddym, spokojnym, miłym itp. Tego to się nie spodziewałam. Zaskoczyłaś mnie i to miło, mimo okoliczności... Ciekawe co z tą policją... Jeśli chodzi o pieniądze co ta myślę, że wziął je Liam, żeby spłacić jakieś długi? Może go ktoś szantażuje> Mam nadzieję, że w następnym rozdziale wszystko się wyjaśni
    Pozdrawiam
    Kocham<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Skaczmy do gory jak kangury ! <3
    Super rozdzial ! I wcale nie jest kiepski !!! Uwielbiam takie zwroty akcji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :D
    Ale banalny komentarz, ale jakoś nic innego nie chce mi przyjść do głowy ;)
    I czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam szczerze, że chociaż kocham cię nad życie poprzedni rozdział był trochę nudny, gdyż niewiele się w nim działo (ale i tak rozwaliła mnie twoja zajebistość, bo twojej twórczości nie da się nie kochać). Ale teraz mnie rozpierdzielasz! Boska jesteś... Jossie dwadwazerodwa miała rację- ten rozdział zwalił mnie z krzesła. Z niecierpliwością czekam na next'a. Żeby tylko Liam nie wpakował się w nic poważnego, bo nie lubię go takiego :(

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział *___*
    ale się narobiło.
    co ten Liam odpierdziela?
    policja pod domem, ale żeś zamętu wprowadziła :O
    idę o zakład że wpakował się w nielegalne walki -,-
    kurde mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni..
    dodaj szybko coś nowego!
    kooocham <3

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG, pisz dalej! Twojego bloga mam w swoich ulubionych stronach! Ciekawe co z tą policją. ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakiś czas mnie nie było, ale piszesz bosko <3
    Ciekawa jestem o co chodzi z tą policją :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żartujesz? Jak możesz być z niego niezadowolona? Jest świetny, tyle się w nim dzieje, jest tajemniczy, ale mam nadzieję, że już w kolejnym wyjaśni się sprawa z Liamem? W co on się wpakował? Czekam na kolejny i zapraszam do mnie na rozdział 1:
    only-one-love-one-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. kochaam too . <333
    czekam na kolejny ! mam nadzieję , że będzie dłuższy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. jesteś genialna prosze dodaj szybko następny : )

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowity rozdział!
    Czarujesz.
    Czekam na nn.
    Zapraszam do siebie.
    http://let-me-kiss-you-1d.blogspot.com/
    http://maybe-someday-i-will.blogspot.com/
    http://because-life-is-a-surprises.blogspot.com/
    http://world-of-magic-hogwart.blogspot.com/
    http://love-vampire-human.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń